W nagłym przypływie weny zrobiłam wczoraj broszkę w kształcie owocu granatu. Pomysł niespodziewanie wpadł mi do głowy gdy przeglądałam w internecie strony muzeów w poszukiwaniu różnych zabytkowych tkaninach.
Do moich ulubionych należy między innymi :
ornat z XVw.,
fragment tkaniny z XVIII w.,
tapeta W. Morrisa, oraz
kobierzec z XIX w.
|
fot. Anna Gnieciecka |
|
fot. Anna Gnieciecka |
Aż się chce skosztować te koraliki ;)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się , że koraliki będą wyglądac tak realistycznie, lubię takie niespodzianki :)
OdpowiedzUsuńPo ile opchniesz takiego granata? Jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńCenę możemy ustalic przy kieliszeczku nalewki :)
OdpowiedzUsuńCudowna.
OdpowiedzUsuń